Jestem jak....
Szczęście trwało tak krótko, a potem coraz więcej smutku - Romanowi.
Jestem jak ptak ze złamanym
skrzydłem,który mógł dalej śpiewać,
cieszyć się wiatrem i słońcem,
ale to za mało,bo pamięta te dni,
kiedy latał pod Niebo.
Jestem jak drzewo ze złamaną
gałęzią, które wciąż może szumieć
na wietrze, cieszyć się wiosną i
deszczem,
ale to za mało, bo pamięta dni,
kiedy sięgało Nieba.
Widzę siebie ze złamanym sercem
i choć wciąż mogę patrzeć na Ciebie,
cieszyć się tym, że jesteś,
ale to za mało, bo pamiętam te dni,
kiedy dzieliłam z Tobą Niebo.
Za odrobinę Miłości od Ciebie,
posmarowanej słodkim miodem tęsknoty,
oddałabym wszystko bez względu na cenę,
nawet własne życie - całą siebie.
Tessa50
Na nic moje poświęcenie, nie potrzebujesz już niczego!
Komentarze (10)
Nie mamy wpływu na dary losu,
ale mamy wpływ na to, jak je przyjmiemy. Życie nasze
jest jedyne i nie powtarzalne, dlatego zostawmy
przeszłość za sobą i cieszmy się dniem dzisiejszym z
nadzieją na lepsze jutro. Pozdrawiam serdecznie
Tereniu
Zranione serce jest jak ptak pozbawiony skrzydeł...
pozdrawiam ciepło
Ptak ze złamanym skrzydłem,piękne okreslenie kogoś
kogo boli dusza,kogoś kto jest bardzo wrazliwy
Pozwól sobie mu odejść. Już pierwszy krok zrobiłaś.
Nie wyrzekasz się nadziei, nie zapieraj wspomnień. W
bólu, a tak spokojnie, dojrzale.
hm...nawet ptak ze złamanym skrzydłem czy drzewo z
gałęzią połamaną ma prawo do szczęścia... co z tego że
nie można latać? ważne że może iść, śpiewać, a
skrzydło kiedyś się zrośnie i znów będzie można wzbić
się w przestworza. bo taki ptak, to serce
jest...złamane jednak dalej czuje tak samo. żałuję
bardzo że tak Wam wyszło. cóż...człowiek
człowiekiem...szkoda gadać:( dziękuję za słowa uznania
ale... jestem tylko zwykłym człowiekiem:) i zaliczam
się do tej rasy co tak rani... liczę że następne
wiersze będą o nowym szczęściu i radości:) pozdrawiam
ciepło
Czytam raz, drugi i kolejny... Naprawdę dobry
wiersz... Wypełniony emocjami, uczuciami...+
Już mi przeszło, trudno nie jednemu psu Burek :))). A
tak technicznie się odezwę, to moim zdaniem "te dni"
bez "te" wygladałyby lepiej :)
Śliczny tekst, czytając go poczułam tęsknotę..
Pozdrawiam Nika.
pieknie bo prawdziwie i otwarcie piszesz o sobie....o
miłości i marzeniach o tesknocie i tym co przed
toba...niech sie spełni.....pozdrawiam...
piekny wiersz,pełen tęsknoty,wrusza....dużo miłości
wyraza...pozdrawiam i posyłam uśmiech na Twoje
smuteczki