jestem nadzieją...
Jestem nadzieją w dni beznadziei, szczerą
miłością bez nienawiści
Przyszłością, co ku raju bram dąży, tym, co
ze smutku serca cne czyści
Podążam ścieszką swej samotności, po
kłamstwach w sercu moim są rany,
Jestem aniołem niedostrzeganym, pełnym
miłości, lecz niekochanym…
autor
dr-pavell
Dodano: 2006-05-07 21:48:48
Ten wiersz przeczytano 447 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.