Jestem tam gdzie inni myślą...
czasem potrzebujemy obciąć włosy by nie zrobić sobie nic głupszego... gorzej kiedy nie ma już co obcinać.
Kim jestem?
Powojem?
A może krzewem
Może drzewem co przy drodze
Na drodze, pod nią...
Stoję czas kaleczę
A może to we mnie gwóźdź
Wbiją jak w serce
Co jeszcze?
Na łące może świerszczem
Bo przecież nie gwiazdą
Bo nie wina dobrego kielichem
Anielskim piorem już też nie
Przecież bez skrzydeł szepcę
Czy ja wogóle jestem?
Może dreszczem nie jestem
Może słowem ani myślą
ale
Może choć pyłu marną drobiną
czasem naprawdę chciałbym nie istnieć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.