jestem zmęczona
niekończących spraw sznur
ciągnie się jak zły sen
na każdym kroku mur
oddziela kolejny dzień
rozszalałych emocji grad
tnie po szybach serca
nie sposób zliczyć strat
dla których brakuje miejsca
ostatni dzwonek dzwoni
na stacji do celu
czas łzy rozstania roni
żegnaj przyjacielu
niedokończonych spraw sznur
oplata samotne ramiona
choć słońce wyjrzało zza chmur
ja jestem już zmęczona
Komentarze (26)
Nie wiem co powiedzieć...ten wiersz jest
przecudowny!!! Dziękuje Ci.
-ostatni dzwonek dzwoni
na stacji do celu- i tak to jest - niestety...
Bardzo ładny,choć smutny wiersz.Czytając go,miałam
wrażenie,że o sobie czytam:(pozdrawiam
Wspaniały utwór o zmęczeniu i zyciowy.
Cóż takie jest życie, ale w Swięta B.N
przez kilka dni odpocząć i po udanym Sylwestrze z
młodym Nowym Rokiem pod
rękę wyruszyć przez zimę do wiosny
gdzie kwitną kwiaty i zmęczenie zniknie
z starej daty. Z okazji świąt B.N i Nowego Roku żtczę
"Wszystkiego Najlepszego"
Podobają mi się użyte przez ciebie metafory, znacznie
podnoszą wartość wiersza.
problemy są ciężarem ponad siły, wiara w siebie
pozwala je przezwyciężyć...pozdrawiam :)
na ramionach często wiele spraw się dźwiga takie to
już życie jest pozdrawiam
Walka z szarością życia codziennego to jedna z
najcięższych walk jakie znam.Życzę i tu
sukcesu.Serdecznie ciebie pozdrawiam.
Sprawy dotyczące człowieka i jego dobrego istnienia w
życiu są męczące,zgadzam się i pozdrawiam.
spraw dużo, a sił coraz mniej, więc jak to wszystko
ogarnąć i zachować formę.
Wcale się nie dziwię, ale co tu kryć, jakoś trzeba
żyć:))