POMYŁKA OD ŻYCIA
Pomylono mnie w niebie z kimś innym...
Zabrano wszystko co dla mnie
a dano to co nie moje
wywalczyłam drogę ku wyżynie
przez padoły łez
skaliste skarpy
śmiertelne przepaście
Ofiarowano sztuczna radość
przymus życia niechcianego.
już nie wiem
czy kiedyś wyjdę z tego miejsca
czy wyjdę na świetliste wyżyny bycia sobą
.
Oddaję serce...
duszę..
czas...
uzyskuję
łzy
niedowartościowanie
ból
wewnetrzną dychotomię
ja nie chcę tak żyć!
ale to co ja chcę w tym przypadku się nie
liczy
moje- a jednak nie moje-zycie
jest już zaplanowane...
ale nie przeze mnie
Mje veto i marzenia rozpryskują się jak
szkło
a ja stąpam po ich odłamkach
raniąc juz i tak pokaleczoną siebie....
Komentarze (2)
życie zbyt rzadko spełnia nasze oczekiwania, w zamian
za nie przynosi ból i cierpienia. Ale często my sami
prosimy się o kolejny
cios, choć jeszcze nie podnieśliśmy sie po
poprzednim, taki to dziwny świat
i kolejny tragiczny wiersz o niczym, wspinanie,
rozpacz, łomot , bum!