Jesteś tylko młodym meżczyzną
I kto się miłości boi?
I kto na ciękim lodzie stoi?
Taraz myślę,że sama zasady złamałam,
sama przez siebie płakałam.
Choć jedna rozmowa nam została
Szansa na coś więcej jest bardzo mała.
Bo pokochać kogoś takiego jak ja?
Zaraz,zaraz...Że kto?Że ja?
Pokochać kogoś takiego jak ty?
O tak...Chodzi Amor i celuje-Wy.
Amor zeza miał
kogoś złego na celownik mi dał.
Teraz sama na wspomnienia się śmieję.
Z samotności już nie głupieję.
Jestem sama,niezależna...
Samodzielna i lubieżna.
Wreszcie nauczyłam się patrzeć na
Ciebie...
...z przymkniętym okiem...
Coś mi tak wesoło :) Czyżbym zaakceptowała siebie? I to ,że boję się miłości? Ja mówię:Boję się miłości,ja jestem na nią za młoda.Bo przyjdzie taka miłość nieodwzajemniona,da ból i cierpienie,a ja nie chcę.Chcę....Ciebie...Szczęścia i radości... Kocham Was :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.