Jesteś wreszcie.
Jesteś wreszcie, gdzie ty byłaś,
z przerażeniem tak czekałem.
Czy się czasem nie zgubiłaś,
bo marzenia twe są śmiałe.
Czynisz rzeczy co szalonym,
tworzą świat mój taki trwały.
Który biegnie w swoje strony,
swym żywotem doskonałym.
Sprawiasz tyle zamieszania,
drwiąc z umysłu co cię broni.
I tkwi ciągle w przekonaniach,
że potrafi wciąż dogonić.
Wstrzymaj chęci by zobaczyć,
ile znaczy potwierdzenie.
I jak zechcesz to wybaczysz,
te miłosne zaślepienie.
Jesteś wreszcie, tak pragnąłem,
chwycić ciebie w me ramiona.
Dać spokoju szczęście małe,
byś wytrwała w nim spełniona.
Komentarze (4)
pięknie płyną słowa w Twym wierszu, tkliwe
oczekiwanie, bardzo ciepły.
Mówisz w swym wierszu o rzeczach prostych, oczywistych
w sposób wyszukany, górnolotny, może i poetycki, ale
jakoś nie ujmuje mnie swoją wznioslośią.
Bardzo ładnie napisany wiersz w dobrj formie, w niej
cały świat wymarzony -lubię takie wiersze.
Czytam calosc z lekkim usmiechem bo tak wdziecznie
przekazujesz w wierszu ta swoja radosc z powodu
pojawienia sie w Twoim zyciu Kogos na Kogo dlugo
zapewne czekales.