ADAM I EWA
Jesteśmy jak Adam i Ewa,
Zniszczyć wszystko dla kawałka nieba,
Potem się dziwić – dlaczego tak się
stało,
Bo przecież żadne z nas tego nie
chciało.
Jesteśmy jak samotni wędrowcy,
Zakpił z nas los, jak życiowi pechowcy,
Szukający drogi, tylko Ty ją znalazłeś,
Ja nadal się błąkam, myśląc że mnie
kochałeś.
Jesteś wielkim szczęściarzem,
Wolny od złudzeń i fałszywych marzeń,
Wiesz co może się dziś wydarzyć,
Ja – niestety – potrafię tylko
marzyć.
Pamiętam naszą pierwszą rozmowę,
Mówiliśmy co nam jest naprawdę drogie,
Że tak nigdy nie powinno się stać,
Mój Drogi! Nie potrafię Cię nie kochać!
Komentarze (4)
ogólnie pozytywnie choć najbardziej podoba mi sie
pierwsza zwrotka...a z kochaniem to niestety jest tak
jak nie powinno
serce niesługa nie da mu sie powiedziec zeby przestalo
kochac...podoba mnie sie Twoj wiersz...ładnie sie
rymuje i przyjemnie sie czyta
Ten klomat, rozmarzył mnie, to dobrze zatrzymałem się
nasłuchuję szeptu uczuć. Pozdrawiam
poczatek rewelacyjny... pieknie to ujęłaś i
puenta...to co najwazniejsze w wierszu podkresla
aurę...