jesteśmy pękniętym szkłem
Nie mieliśmy prawa przetrwać,
Byliśmy tylko pękniętym szkłem.
Nie mogliśmy być, bo byliśmy
Tylko przelotnym romansem.
I nastaje taki wieczór w mojej głowie kiedy
mnie odwiedzasz,
Wtedy lampka stojąca na blacie coraz
cieplejsze światło daje,
a nasz szept wypływa niczym muzyka z
instrumentu skrzypka.
Nie mieliśmy prawa przetrwać,
Byliśmy tylko pękniętym szkłem.
Nie mogliśmy być, bo byliśmy
Tylko przelotnym romansem.
Znajdujemy w sobie wtedy setki rozterek
zapomnianych,
Które powstały kilka zim za nami.
ciała błagają o siebie nawzajem jak o
ostatnią krople wody,
a my trzymamy je na smyczy jakby były się
nie godne.
Nie mieliśmy prawa przetrwać,
Byliśmy tylko pękniętym szkłem.
Nie mogliśmy być, bo byliśmy
Tylko przelotnym romansem.
w końcu jednak nie wytrzymujemy w powietrzu
wiszącego napięcia,
pierwsze zbliżenie budzi jedność, a moja
skóra staje się naelektryzowana,
na sekund kilka zapominam o całych
krzywdach i płaczach
które nosiłam w sobie przez te wszystkie
lata…
Nie mieliśmy prawa przetrwać,
Byliśmy tylko pękniętym szkłem.
Nie mogliśmy być, bo byliśmy
Tylko przelotnym romansem.
głowa podsuwa myśli jak starym filmem
przewijane,
serce mimo ciepła, twoich krzywd nie jest
znieść w stanie.
wstaje, odchodzę, nie myślę w ogóle.
Nie mieliśmy prawa przetrwać,
Byliśmy tylko pękniętym szkłem.
Nie mogliśmy być, bo byliśmy
Tylko przelotnym romansem.
jak zwykle próbujesz mnie uspokoić, a gdy
już udobruchasz dusze,
znikasz na chwilę, a ja wtedy wiem, że po
raz drugi Cię straciłam…
Komentarze (9)
Dziękuję za wizytę i skomentowanie mojego tekstu.
Odnoszę jednak wrażenie, ze był to jedynie dziecinny
odwet za moją krytykę. Toleńka ma rację. Trzeba umieć
przyjąć krytykę na klatę. Czytam twoje wiersze, bo
wierzę, że coś wreszcie znajdę, co mi się spodoba.
Pozdrawiam serdecznie i pokojowo z Gdańska.
a za wszelkie miłe słowa dziękuje ;)
Rzeczywiście Pan Krzysztof pomógł mi w ulepszeniu
wierszu zwracając uwagę na błędy słowami " nie podoba
mi się" ;)
Myślę, że wyszłaby z tego niezła piosenka.Pozdrawiam
Pan Krzysztof czyta wiersze, żeby pomóc w ich
ulepszeniu. Krytykę trzeba przyjąć z godnością. Bez
urazy. Pozdrawiam Cieplutko :)
Trochę długi, ale ciekawy wiersz o epizodzie, który
zostawił ślad na całe życie.
Bardzo mi się podoba Twój wiersz!! Pozdrawiam
serdecznie:)
To po co szanowny Pan czyta w ogóle to co tworzę skoro
nic się Panu nie podoba? ;) Radzę w ogóle nie czytać
moich wierszy.
Nie podoba mi się.