Jeszcze nie
Szumią liście brzóz
– pozłacane.
Jesień już.
Przyszła nad ranem.
Rozsiadła się za stołem
rubasznie.
Zaczęła kraśnieć,
pijąc wyskokowe
deszcze,
zakąszając
jeszcze
słonecznym niebem.
Nie wiem
dlaczego, ale czekam na nią,
choć nie jest pierwszej młodości.
Dumnie się nosi,
na purpurowo.
Wychodzi z uniesioną głową,
chociaż do ostatniego liścia zgrana.
Kolejnego rana
do drzwi zima się dobiera.
Nie wpuszczam, jeszcze nie teraz.
autor
DoroteK
Dodano: 2013-11-04 06:30:22
Ten wiersz przeczytano 3261 razy
Oddanych głosów: 70
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (76)
Czytałam go kilka razy i przeczytam jeszcze wiele!
Właśnie się drukuje! Naprawdę fantastycznie napisane!
A zimie stanowcze nie teraz! :D
Z daleka słońce złote jeszcze śle promienie.
A drzewa swe rzucają długie cienie.
jesień nostalgia i magie
b.dobry wiersz
pozdrawiam
" do ostatniego liścia zgrana" fajna metafora:):)
U mnie picie, zakąszanie dopiero nastanie.
Gdy zabębni w szyby słota,
na drzewach zabraknie złota
to wypiję małmazyję i przeżyję.
nie wpuszczajmy tu jeszcze zimy:)
@bomi :-) dziękuję za Twoje, jak zawsze,
wszystkowidzące oczy :-)
Pięknie
kocham ten jesienny spokój i wyciszenie,Twój opis jest
piękny,ukłony
W nim moje serce mogło by pływać latami
i tak jak młody Bóg
nie bawiący się odczuciami
tam gdzie jeszcze nie nastał miodowy cud
bardzo mi się podoba ta Jesień, jako drobny pijaczek i
hazardzistka; świetna zabawa słowami i skojarzeniami,
DoroteK:)
przed /pijąc/ jeszcze dałabym przecinek
To prawda jest deszczowa, ale też kolorowa. Pięknie
obrazowo. Pozdrawiam
Piękna ta Twoja jesień.
Nie lubię jesieni ale Twoja jest
piękna... +++
Pozdrawiam
Ładny, jesienny wiersz.
Pozdrawiam, DoroteK :)