Jeszcze się żegnać nie chcę z wami
Jeszcze się żegnać nie chcę z wami,
powstrzymam łez maleńką rzekę.
Przecież, to dobrze, wiecie sami,
pod waszą daję się opiekę.
Bo razem znaczy, nawet wiele,
a może jeszcze trochę więcej.
Od tego są wszak przyjaciele,
więc uściśnijmy nasze ręce.
Jeszcze rozpaczać nie ma o czym,
nerwy wstrzymuję ile mogę.
Może nas przyszłość czymś zaskoczy,
wrócimy też, na znaną drogę.
Bo znane znaczy, już wiadome,
a może nawet więcej znane.
Ten dom był naszym takim domem,
a w nim podążał plan, za planem.
Jeszcze dokładam wiersz za wierszem,
skoro myśl moim jest udziałem.
Jak by to były wiersze pierwsze,
kto mi zabroni czynić chwałę.
25/02/2024r
Komentarze (4)
Choc smutkiem z wiersza wieje...
ja zywie wciaz nadzieje.
Serdecznosci, Tadeuszu. :)
Miejmy nadzieję, że będziemy nadal z Bejem...
Proszę jeszcze się nie żegnać!
Smutkiem powiało.
Serdecznie pozdrawiam
Oj, żal będzie, jak Bej padnie,
Grand się z nami żegna ładnie :)
oby przyszłość (beja) pozytywnie nas zaskoczyła