Jeszcze śpi...
...z mojego archiwum... tak mnie naszło na koniec zimy :)
mały las sosnowy
pod poduchą śniegu
cisza mroźna dzwoni
szarak gotów do biegu
wystrzela ku niebu
wróbelków różaniec
choć kroki ostrożne
na nic moje starania
poduchy spadają
zając już ucieka
drzewko swój różaniec
znów na igły nawleka
budzę las do życia
chociaż idę cicho
wszystko już zbudziłam?
nie - śpi gdzieś jeszcze licho
..............poprawiony, pewnie niedoskonale, ale trudno...
autor
Redka
Dodano: 2013-02-18 08:47:46
Ten wiersz przeczytano 1285 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Grand, co racja to racja :) tak jakoś kliknęłam z
archiwum wersję roboczą chyba...no i jest źle, mówią o
tym 4 kom. i 1 głos :D
Mogłabym wykasować, ale lepiej popracuję nad nim, albo
odszukam lepszą wersję :) dziękuję i pozdrawiam :)
Piszesz że wiersz jest rymowany lecz rym dajesz
chaotyczny, rwany i lekko dziwny.Policz sobie sylaby a
przyznasz mi rację.I tylko dlatego jest ten wiersz
wesoły.Cześć
Też tak myślę
:)
No i niech sobie pośpi - to licho. Czyta się z
zainteresowaniem. Serdeczności.
Przyjemny poranny utwór, do aromatycznej kawy z
odrobiną śmietanki. Dobrze się czyta.