Julek na hulajnodze
Dostał Julek hulajnogę,
nowość chwilę tylko peszy.
Dzielnie stawia na niej nogę,
jest zabawa, co go cieszy.
To nie łatwa dosyć sztuka,
trzymać w pionie równowagę.
Mam dzielnego jednak wnuka,
a nie jakąś tam łamagę.
Kask na głowę i startuje,
wzrok rodziców zatrwożony.
Nastrój jednak nic nie psuje,
Julek jest zabezpieczony.
Już swą jazdę rozpoczyna,
by zakończyć lekkim skrętem,
o skupieniu świadczy mina,
oraz usta zaciśnięte.
Jeszcze w jeździe nie szarżuje,
to jest przecież tylko malec.
Do trzech latek coś brakuje,
przyjdzie, pora by miał, szaleć.
Komentarze (6)
Dobry obrazek. Pozdrawiam@
Czytając można poczuć dumę dziadka:)
Przeczytało mi się
"To wcale niełatwa sztuka," zamiast
"To nie łatwa dosyć sztuka," i
"przyjdzie pora, by mógł szaleć." zamiast
"przyjdzie, pora by miał, szaleć."
ale to nie mój tekst, ani wnuk.
Miłego dnia:)
:-) uroczo...
Brawa dla Julka i dla dziadka. Popraw literówkę w
słowie kaska.Pewnie winno być kask.
A dziadek jest zachwycony
Fajnie wygląda małe dziecko na hulajnodze, oby w
bezpiecznym miejscu. Pozdrawiam.