jutro

Ciesze sie, ze ci sie udalo. Teraz kiedy pokonales
chorobe ciala trzeba sie starac aby i dusza rowniez
tryskala zdrowiem. Dziekuje Ci za podzielenie sie
swoimi doswiadczeniami, byc moze i ja doswiadcze
"cudu" Zycze ci wszystkiego co najlepsze.

A ja mam nagrobek :) Starszy ode mnie- ale mam
:))))))))))) Jeju- co za temat :) nie dość że
bezsenność to jeszcze klimaty cmentarne :)

Danusiu napiszę do Ciebie jutro
a jeszcze raz przytulam sercem i wierzę ze będzie
dobrze
Co do tej młodej kobiety narazie jest w szoku a co
dalej nie wiem Czas okaże ale nie jest ciekawie :(

U mnie to był cud. Nie dawali mi żadnych szans na
przeżycie.Dwa miesiące w śpiączce pod respiratorem,
wylew, zapalenie płuc, sepsa, niewydolność
wielonarządowa, dializy... A teraz walę 14-godzinne
dyżury w pracy i mam się świetnie. Poza kłopotami już
nie ze zdrowiem związanymi.

Mnie tez sie nie spieszy a gdzie mnie pochowia, to nie
ma wlasciwie znaczenia. Groby sa dla zyjacych, zeby
mogli powspominac. Moze cuda sie zdarzaja, ja na to
bardzo licze. Pomimo chwilowej "klapy" wierze..

Do mnie też się krzywo uśmiecha od dłuższego czasu...
Do tego stopnia, że mam nawet miejsce na cmentarzu
załatwiane w trybie awaryjnym... A teraz chyba je
sprzedam, bo sama rozumiesz, że mi się nie śpieszy...

Dziekuje, potrafisz wywolac usmiech. Jak tam u Ciebie?
WBB

dzięki :))niech Ci gwiazdka pomyślności...

WBB :) Usmiech specjalnie dla Ciebie :)

okej zatem

okej zatem

To nie o to chodzi, Lastoczkin. Ja zostalam postawiona
poniekad przed faktami, kocham zycie samo w sobie. To
raczej los jakos krzywo sie usmiecha do mnie ostatnio.

No no bez wygłupów proszę... Mnie bejowicze wyciągnęli
z tego parę dni temu.Więc mam dług do spłacenia.
Warto!

Nie nie dotyczy to dziecka i cale szczęście.

czy chodzi o dziecko?