już myślałem
już myślałem
(a bo to raz) że
przejrzałem na oczy
a to były tylko majaki
i ile jeszcze
(mogę czy nie mogę)
będę wierzył sobie
że ja już wolę
wierzyć ślepo sobie
wolę żeby mnie
pewność zgubiła
niźli bym miał
(znowu jak znowu)
zaufać komuś
autor
jarosław_wiesławski
Dodano: 2016-09-06 11:17:01
Ten wiersz przeczytano 410 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Ciekawe
Refleksyjnie o życiu i zaufaniu. Raz utracone, trudno
pozbierać w jeden kawałek prawdziwego znaczenia.
Wspominać można jako naukę i wybór świadomy, bo dążymy
do szczerości i wyznawania prawdy - a w każdym z nas
jest ziarenko przetrwania właśnie w prawdzie.....
Pozdrawiam - bardzo ładne strofy :)
ufność ma też dobre strony,
zaufałem pracodawcy, że wypłaty,
do wypłaty starczy.
Pozdrawiam serdecznie