Już nieważne...
Jest to pewien rodzaj rozliczenia się z czymś, co trwało długo, ale już nie trwa...
Kiedyś żyłem tak wytrwale,
Miałem plany swe – poważne,
Myśląc pozytywnie stale!
Teraz słyszę – „już
nieważne”…
Kiedyś wszystko było inne,
A przynajmniej tak myślałem –
Dobre, wieczne i niewinne.
Teraz z niczym już zostałem…
Kiedyś bliskość chciałem poznać,
Czuć to szybkie bicie serca,
Kiedyś tego chciałem doznać!
Zabrał wszystko los morderca –
Powyrzynał wszystkie słowa,
Które częste kiedyś były,
Ciała umiejętnie schował
I zakopał do mogiły –
Słowa „kocham”,
„tęsknię”,
„myślę”
Miejsca dużo w niej zajęły.
Kilka jeszcze do nich wyślę,
Aby szybko przeminęły…
„Kocham” – przeszło już w
niepamięć,
Zatonęło na dnie gniewu,
Za to „tęsknie/myślę” wraca
W głowie w ciągłym jest obiegu…
Zanim przyjdzie uśmiercenie,
To zastrzelcie mnie odnową,
Abym wrócił w to istnienie
Z podniesioną w górę głową…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.