JuŻ NiGdY NIe PokOcHaM KogOś...
Szłam przez las, ledwo łykając łzy...
Był chłodny wieczór, blady i mdły.
Księżyc oświetlał ścieżkę.
Delikatny wiatr rozwiewał moje włosy
i łzy na policzkach wysuszał.
Nie wiedziałam dokąd idę,
oczy wciąż miałam zapłakane, z tęsknoty za
ukochanym.
Nie zapomnę nigdy tego widoku,
kiedy ujrzałam koc na polanie leżała
dziewczyna,
Ty wraz z nią, całowałeś, przytulałeś,
zabawiałeś się nią..
Mieliście romantyczny klimat,
ognisko płonące, nad wami gwiazdy,
które oświetlały twarze…
Krzyknęłam z całych sił jak tylko
mogłam:
-Dlaczego mi to robisz?!
Już nie obchodziło mnie,
że krzyczę, straciłam panowanie nad
sobą.
Nic innego mi w głowie nie pozostaje,
tylko pytanie- Dlaczego?
Czy byłam dla Ciebie zła?
Czy kiedyś krzyknęłam na Ciebie?
Czy kiedyś uderzyłam Cię?
Czy kiedyś skrzywdziłam Cię?
Czy kiedyś zostawiłam Cię?
Czy kiedyś zdradziłam Cię?
-Nie, kochanie...
A ty byłeś dla mnie zły,
A ty krzyczałeś na mnie,
Wprawdzie nie uderzyłeś mnie,
Lecz serce skrzywdziłeś...
Zdradziłeś mnie...
Pojawiła się „ona”
A ty poszedłeś za nią...
Dlaczego...???
-Nie wiem.
Zaskoczeni spojrzeliście na mnie, tak,
byłeś z nią.
Powiedziałeś:
-Kotku to nie tak jak myślisz, wiesz, że
Kocham Cię.
Ona po chwili:
-Nie powiesz co tu robiliśmy po nocach?
Pobladłam chwyciłam się za głowę i
odeszłam,
długo na mnie spoglądałeś, nim zniknęłam
między drzewami.
Daleko nie doszłam.
Załamałam się i stanęłam, tuląc do siebie
trzęsące ręce...
Nie wytrzymam już tego okrutnego bólu
więcej...
Moje serce, stało się kamieniem,
Teraz to zrozumiałam…
Choć wielu mężczyzn chciało bym
pokochała,
nikogo nie umiałam obdarzyć uczuciem
znowu,
życie zbyt gorzko doświadczyło mnie.
I choćby ktoś starał się o mnie,
nie będę umiała już Kochać i darzyć tym
pięknym uczuciem,
gdyż to przez CIEBIE nie zaznam szczęśliwej
miłości….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.