Już sie skończyło
Kiedyś byłeś dla mnie wszystkim
teraz jesteś dla mnie nikim.
Kiedyś byłeś moim szcześciem
teraz jesteś moim wspomnieniem,
przeważnie szarym i smutnym.
Zabiłeś już we mnie wszystko
co mogło coś czuć do Ciebie,
i dlatego właśnie czuję się
jak w siódmym niebie!
Byłeś moją ekstazą
piłam każde słowo z twych ust
karmiłam sie w twą osobą.
Teraz jestem wolna jak ptaki na niebie
i do życia nie potrzebuje już Ciebie!
Nie potrzebuje twej obłudy i chamstwa,
ukrytego pod fałszem twych dobrych słów.
Nic już nie znaczy dla mnie twe imię,
nic podarunek pluszowy.
A kiedy oczami widzę Cię
w przestrzeni tego świata
na nic mi twój cfaniacki uśmiech
i wypowiedziane przez usta słowo "cześć"
Po tym, co mi zrobiłeś żadne już słodzenie
nie pomoże Ci!
Mimo wszystko widząc mnie z swego świata,
wiem że oczy twe widzą obiekt pożądania we
mnie.
Nie dla Ciebie posmakowanie ciała mego!
Gdyż popatrzeć jedynie Ci można.
Już nie dla Ciebie sexowne ciało me!
Idz precz!
Gdzie tylko chcesz, lecz nie gdzie życie me
jest!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.