KABAŁA
z okruchów na dywanie
kleksów na fartuchu
resztek na talerzu
kropli w kieliszku
pary na lusterku
rosy pod nosem
pomruków nocy
dźwięków poranka
szeptu kochanków
żądzy do grzechu
jego uśmiechów
stawiam kabałę
czytam
co chcesz mi powiedzieć
Panie.
Wrzuciłam, żebyście o mnie nie zapomnieli:))) Zmieniony, z Waszą pomocą wyszedł. Tytuł też zmieniony:)))) Dzięki.
Komentarze (16)
Wiersz będzie super, ale pozbądź się "z"...
Wystarczyłoby jedno, na początku.