Kabul XIV
Pralnie mózgów produkują masowo
przechodniów szczególnego rodzaju
garnących się do ludzkich skupisk,
poszukujących zbliżenia.
Zostają po nich stopy
i bardzo dużo skóry oraz
nieduża wyrwa w asfalcie.
Mówią, że gdzieś tam jest raj
przechadzając się po nim
nie pozostawią śladów.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.