Kajdany milości
trzeba się nie poddawać...jest jedno życie
w kajdany miłości
skułeś mnie...
trzymałeś w nadziei długo
aż przyszedł taki dzień
pękły jak ziemia
w czasie suszy...
nie będę już ich naprawiać
czekać na deszcz oczyszczenia
nadzieja odeszła razem z nimi
czas leczyć zranioną duszę...
autor:kowalanka
autor
kowalanka
Dodano: 2019-06-30 00:23:04
Ten wiersz przeczytano 890 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
helin:)masz poniekąd rację ale po latach człowiek
rozumie że to nie była miłość tylko
zniewolenie...:)dziękuję za komentarz miłej niedzieli
Maria dziękuję za komentarz:)pozdrawiam życzę miłej
niedzieli
Skoro kajdany, to już nie miłość, chyba zniewolenie?
Pozdrawiam.
Bardzo czasem bywa bolesne odejście miłości
Pozdrawiam serdecznie :)