Kakauko z bułeczką / nie...
Pani Lidio Drabik i Pani Elżbieto Sobol - do Was adresuję ten wiersz
Kakauko z bułeczką
(nie kakałko z bueczką)
===========================
A może by tak od małego
nauczyć pięknie "eł" wymawiać,
wtedy słyszalne dla każdego -
wyraźne dźwięczne twarde jawi.
Nie pomyliliby Polacy
kakao z kałem niedorzecznym,
bo do dziś młodzież robi błędy
i o to spory są odwieczne.
W słownikach nie ma tego słówka,
lecz jest kakauko – w barze mlecznym.
Tu kłaniam się językoznawcom –
nie róbcie błędów oczywistych.
Panie w Słowniku napisały
kakałko! Zgrozo moja czysta!
Co tam porabia "ł" litera?
Tak wielka plama na honorze?
Mamo, zaczynaj już od teraz
nauczać dzieci mówić dobrze.
Nie Uukasz, Uokieć, uypie, uajba,
a Łukasz, łokieć, łypie, łajba.
Nasi przodkowie się ucieszą,
jeśli przeminie obca szajba.
Komentarze (78)
Serdecznie dziękuję mariat, już poprawiłam.
Kakao należy do rzeczowników nieodmiennych, więc bez
sensu wydaje mi się zdrobnienie i próba odmiany.
Przyznaję Ci rację Pozdrawiam Dziękuję
fajny ( i mądry) tekst o zawiłościach naszej
polszczyzny. Świetne są tez komentarze!!
Jest wiele wyrazów " obcych"o różnych brzmieniach
niejako podtekstów. Wtapianie takiej czy innej
litery nie tylko jest błędem wyrazu ale też dają
inne brzmienie w podświadomości przekazu. Słuszna
uwaga.Pozdrawiam Serdecznie
Dziękuję Mario za sugestię, nieco zmieniłem - może
jest lepiej? pozdrawiam Serdecznie
Tadeuszu G. - tu mi nie chodzi o to, jak brzmi, tylko
jak się pisze. Niektórzy powiadają, że nie istnieje
forma zdrobnieniowa od tego rzeczownika (kakao), ale
też to nie może być prawdą, bo przecież wszystko można
zdrobniale wyrazić.
Tak myślę, dlaczego wg Ciebie brzmi niezbyt przyjemnie
i nasuwa się odpowiedź - bo nie pijemy tak często
kakao i do tego razem z dziećmi, którym mama podaje
małą porcyjkę tego smacznego porannego napoju.
A okazuje się, że już teraz odmienia się przez
przypadki, zarówno kakao jak i nowy wyraz 'logo'.
Pozwolę sobie zauważyć, że
zdrobnienie; "kakauko" także
nie brzmi zbyt przyjemnie.
Nie wszystkim wyrazom zdrobnienie
dodaje ciepła i uroku.
Miłego dnia Mariat:}
Bardzo mądrze.
P.S. W potocznej/mniej kulturalnej formie istnieje
"kakałko", mówią, że ktoś komuś coś w (no właśnie w
"kakałko", czyli pupcię.
:))))
Marcepani - odbijam piłeczkę humorystycznie - kakała,
to w moim dzieciństwie mówili do dzidzi, żeby do
nocniczka kakała, a nie w pieluszkę.
Bo kakać, to nic innego jak robić kupkę.
A niestety, te panie w Słowniku wydanym przez PWN w
2006r, zrobiły zwyczajny ludzki błąd. I dam sobie w
tym temacie odciąć nie tylko rękę, ale i głowę.
Panie kakało napisały,
widać inaczej nie umiały. Pozdrawiam Mario - mariat
Dobre pouczenie.Mnie denerwuje wplatanie angielskiego
w mowie polskiej.Pozdrawiam.
Jesteśmy jak te liście z drzewa.Niby tacy sami,a jakże
różni.Język kształtuje dom, szkoła środowisko.Mamy
prawo do błędów,ale
jako poeci- grafomani musimy zwracać uwagę jak
piszemy.Bo to po prostu nie wypada pisać byle
jak.Kochana Mariat,poprawiaj,tłumacz,ucz.Pierwszą
mnie,bo też błądzę.Dziękuję za ciekawą i zawsze na
czasie,refleksję.Pozdrawiam.
:) kabaret Smile też w temacie - "kakała" -
przypomniałaś :))