Kalendarium
środek nocy:
Bóg pobłogosławienie
prośba łaskawość
cud stworzenie
oczekiwanie radość
szósta rano:
Matka i urodzenie
ciepło spojrzenie
opieka czułość
zawierzenie ulga
do południa:
wzrastanie dojrzewanie
rozwój ciekawość
poznawanie miłość
wolność tęsknota
trzecia za dnia:
owoce wydawanie
zaufanie rozczarowanie
budowanie zaskarbianie
owocowanie poszukiwanie
szósta wieczór:
radość podsumowanie
spełnienie wypalenie
inna perspektywa
zaspokajanie plany
już dziewiąta:
podróż przygotowanie
nadzieja wiara
pomoc pielęgnacja
modlitwa wspominanie
środek nocy:
pożegnanie witanie
muzyka śpiew
dobroć zakończenie
przejście światło
nieskończoność
Komentarze (22)
dobra refleksja Pozdrawiam:))
Zgadzam się, że wiersz jest jakby zbyt "suchy", odarty
z jakichś ciekawych metafor, porównań etc. Wydaje mi
się, że chciałem trochę za łatwo "błysnąć", bo jednak
sama ogólna refleksja nad tak poważnym tematem (życie
od chwili poczęcia do jakiejś trudnej do wyobrażenia
nieskończoności) to dużo za mało.
Mogę po prostu przyznać, że temat przerósł mnie i nie
dałem rady. Będę musiał nad tym wierszem jeszcze
pomyśleć lub z niego zrezygnować.
Bardzo dziękuję Państwu za miłe wizyty i trafne słowa
w komentarzach.
Serdecznie pozdrawiam.
Myśli przekute w rzeczowniki stworzyły ciekawy tekst.
Zgadzam się z Zofią, ale tak czy siak szkic podoba mi
się. Miłego dnia.
Zatrzymuję noc:)
...a najlepsza pora...to środek nocy...t ta oczekiwana
radość...tylko dla kogo...pozdrawiam serdecznie,
miłego dzionka,mój plusik za piękny plan dnia
Ilość rzeczowników bardziej przypomina szkic niż
wiersz...
Ale za to szkic jest ok
Pozdrawiam
I tak dzień za dniem toczy się nasze życie. Bardzo
ładny refleksyjny wiersz☺