Kamień
Nikt do drzwi moich nie puka,
Nikt mego wnętrza nie ceni.
Leżę ściśnięty tu w bruku
Wśród braci moich kamieni.
Jestem matowy, jak ziemia,
W nawierzchnię wbity głęboko,
Od moich braci, kamieni
Niczym nie różny na oko.
I tak mi lata mijają
Wciąż tkwię, gdzie przydział dostałem.
Raz deszcze na mnie padają,
Raz słońce mnie grzeje upałem.
Gdy dzień jest mgłami zasnuty,
To dumam tak rzewnie czasem:
„Co będzie, jak koła i buty
Zetrą mnie w końcu na piasek?
Dumanie niewiele zmieni.
Mgły rzedną wraca żar słońca...
To moje miejsce na ziemi
I wytrwam na nim do końca.
Komentarze (23)
Jakaś stałość jest w życiu potrzebna. Byle nie
stagnacja...
Wiersz dobry.
Świetny wiersz!
Bardzo dobrze wyszło. Jak zwykle, gdy piszemy wiersz o
kamieniu, najczęściej piszemy o sobie... Pozdrawiam.
Wiersz zmusza do refleksji.
Podsumowanie bardzo piękne - nawet kamień musi wytrwać
tam, gdzie jego miejsce na Ziemi.
Popieram.
Metafora - że tak to ujmę - głębinowa. Cudo.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego w
Nowym Roku :)
Zacny wiersz
Kamienie vip
Człowiek jest takim kamieniem
choć rusza się w deszcz, albo w upał,
czasami pomyśli, nie bitym jest w ciemię,
no chyba, że trafi się dupa.
Ten leży tak sobie na dukcie,
na drodze tych lepszych kamieni,
Niezmiennie budzi ten stuk cię,
gdy koń pod diamentem się spieni.
Lubię takie wiersze.
Pozdrawiam :)
Ech,
" buźka" nie ta,
miała być :),
pozdrawiam:)
Z pierwszej myśli po przeczytaniu wiersza - ...z
prochu powstałeś...
myślę, że dotyczy to wszystkiego co w materii,
z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:(
Świetny pełen refleksji wiersz...
Pozdrawiam Michałku
Kamień, a rodzi ludzkie uczucia. Można by rzec, że w
każdym kamieniu jest cząstka nas, pozdrawiam :]
Bardzo ludzki ten kamień...
Świetne.
Piękny wiersz.
I za Markiem. A my w końcu jesteśmy częścią przyrody.
Jest trochę powiedzeń o kamieniach, raczej wysłużonych
i "brodatych", więc posłużę się takim cytatem, który
pasuje i do powyższego wiersza i w ogóle do Twojej
twórczości:
"Niech Twoje słowa trwają w czasie jak kamień".
Pozdrawiam, Michale :)
No tak, o kamieniach, ale i o niektórych z nas, tam
gdzie ich rzuci los, godzą się z tym i tam zostają.
Z podobaniem dla wiersza.