Kamyk
"najmniejszy drobiazg, dany z serca ma wymiar największego bogactwa"
Maleńki kamyk w portfelu nosze,
Dla kogoś wart może trzy grosze,
Dla mnie bezcenny, dar największy,
Maleńki, szary, ale mocy potężnej,
Prosiłam Cię wtedy o coś Twojego,
Coś maleńkiego i nie zwykłego,
Włożyłeś mi ten kamyk w dłoń,
Zaczarowałeś w nim uczuć toń,
Widzę w nim oczy zamglone Twoje,
Widzę usta, mówiące ”serduszko
moje”,
Widzę kawałek nieba gwieździstego,
Widzę noc pewnego lata upalnego,
Czuję dotykając go dłonie Twe,
Czuję jak delikatnie obejmują mnie,
Czuję serca Twego delikatne bicie,
Czuje je wyraźnie, jak wtedy o świcie,
Mam teraz ślad Ciebie w mojej dłoni,
Pomaga mi miłości naszej dogonić,
Czuję Twa bliskość, gdy Cię obok nie ma,
Otwartość rozwartych ramion wspomnienia,
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.