Kap kap
Deszcz za oknem szumi i szepcze
myśli w wątki zaplata
chłodem obejmuje
i gra nostalgią we mnie
smętna jakaś sonata
niebo alabastry
i błękity czyste
szarościami pogania
szemrzą światem potoki
skapują z parapetów
minione doznania
a ja na tapczanie siedzę
i dopijam
pachnącą kawę
zegar do przodu wciąż zapiernicza
(że tak się wyrażę)
i nie przestaje
zbieram kolejne ziarna doświadczeń
w świadomości sadzę
wiem że we mnie na zawsze zostanie
wszystko
cokolwiek zostało posiane
Komentarze (26)
Bardzo dobra reflekcja, pozdrawiam.
fajna refleksja i tak napisana, że poczułam się jakbym
była u Ciebie na kawie :)
wróciliśmy z Lakim z wieczornego spaceru przemoczeni
do suchej.
a czas lepiej polubić, niż się z nim siłować.
pozdrawiam, miłego (mimo wszystko) wieczoru :):):)
przeczytałem i jestem hepi
Pozdrawiam serdecznie
Piękna refleksja, a co posiane to wyrośnie, a nawet
zakwitnie. Pozdrawiam milutko.
Kapu, kap, radość z życia szybko złap.
Do zbliżającej wiosny się uśmiechaj,
i na swoje święto, Dzień Kobiet już czekaj.
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Spokojnej, miłej nocy :))
ciekawa refleksja
Czas upływa a doświadczeń przybywa!
Pozdrawiam!
Zbieraj sadź niech wykielkuja radością i miłością :)
Pozdrawiam :*)
Z przyjemnoscia czytalam.
Pozdrawiam :)
https://www.youtube.com/watch?v=7_WWz2DSnT8
Smętna sonata jest dla Dany. Pozdrawiam.