Kapitał
Dla mojej Św. P. Mamy
Matko! – znowu jesteś młoda
- znowu zdrowe nogi masz.
Dobrą drogą mnie poprowadź!..
(Zdrowaś Mario, Ojcze Nasz...)
Tam – podobno jest jak tutaj
- tylko „prawiej” – tylko lepiej...
...więc – pracujesz - w małym sklepie
do którego klient - ...puka.
(- Dziwne Matko to zwyczaje)
- ja – być może nie rozumiem...
- i gromadzisz kapitalik
oszczędnością, oraz pracą,
aby służył – takim małym,
jak Ty, którzy się bogacą.
Mnie tam ciągle jeszcze nie ma.
A Ty czekasz, aż zmądrzeję...
Może księża... - dobrodzieje
dadzą - grzechów odpuszczenie...
Wskażą mi, gdzie jest... - ZBAWIENIE...
ok.2009 r.
...........
Mi... - nadzieje...
- dał Zbawiciel!..
Matko moja!..
- znowu ryczę...
Nie wiedziałem, że umierasz...
- Nie zdążyłem...
(znowu płaczę...)
- chciałbym teraz!..
.............
Nie umiałam... - żyć - inaczej...
Patrz - w Nadzieję!..
-Jest! - w Kościele.
(Trudne było... - odkupienie)
Ciało, kości - to futerał.
- to - okrycie.
(- a w nim - Dusza - nie umiera.)
- To jest - człowiek.
Nie płacz... - Synku!
Przecież - jesteś... - (z) Wiecznym
Życiem.
26.-28.05.2017 r.
Komentarze (19)
Jastrzu! - z tym Pawką - daleś mi mocno do myślenia.
Ich wprwdzie nie ma już dawno, ale - być może - SPRAWA
- jest. Nie chcialbym być dla niej ani dla siebie
grabarzem.
Rodzice zawsze w jakiś sposób krzywdzą dzieci. Uniknąć
tego się nie da. Jednak jest zasadnicza jakościowa
różnica pomiędzy krzywdami wyrządzonymi niechcący i z
miłością, a krzywdami wynikającymi ze złych pobudek -
ambicji, niechęci, obojętności.
Podobnie bywa i w drugą stronę. Czyny dzieci też mogą
krzywdzić rodziców. Jednak nie każde dziecko to Pawka
Morozow.
Gabi i Kropla:dziekuję sredecznie:)
Re:pietras. -Mowisz o ukrytym zalu: za doznane
okrocieństwo - nigdy za ich żżycia do nich żalu nie
miałem:uwazalem to za zło KONIECZNE. Jedynie po
rozstaniu się z Rodziami - gdy byłem już chory -
uświadomiłem sobie, ze moja choroba mogła być świadoma
realizacją ich przewidzinej dla mnie drogi życiowej.
Zal mialem taze za to, ze ojcieć nie chcialmi zalatwić
pracy w ktoryms z hoteli. odpowidaił, ze nie ma
takichmożliwości, gdy - w istocie byl w gremium
decyzyjnym o obsadzaniu stanowisk dyrektorskich w tych
hotelach. Zal mi, ze nie zdązyłem Matce przekazać
moich uczuć, których nauczylem się dopiero po jej
śmieci i wiele lat po zmianie ustroju. Owszem -
przyznaje, ze względem mojego Syna bywalem nadmiernie
czsem surowy (bez sięgania po próby przemocy
jakiejkolwiek) - to procentuje - na dobry sposób, ale
także jego oziębłością uczuciową. Inaczej
"prowadziłbym" Syna, ale- bylo okres nasilenie się
mojej choroby i wieloletnie izolowanie mnie od niego.
Wzruszyłeś.
Wzruszający wiersz.
Dobranoc Wiktorze:)
Żal, który gdzieś był ukryty, zastąpiła tęsknota, za
relacją Matka - Syn,
której w młodości zabrakło, tak zrozumiałem.
Może Mama nie miała czasu na czułości, bo chciała
zabezpieczyć byt swoim dzieciom?
Teraz to i tak nie ma znaczenia, bo czasu nie da się
cofnąć, a bywa, że my, popełniamy te same błędy, co
nasi rodzice.
Broniu! - przecież wybaczamy wszystkie nieprawości -
oni naprawdę nie wiedzą co czynią, czasami - naprawdę
- muszą. Zawsze jednak należy pamiętać o wzajemnej
relacji srodkow i celu. Stalinizm był straszny- i zeby
wyjść z niego - niktórzy czynili niejedno zło. Zeby
zmieniać od środka - nie dało się być do końca
czystym.
Uściski i serdeczności:)
Wiktorze, rozumiem Cię doskonale - okrucieństwo w
rodzinie to temat mi nieobcy, ale przychodzi czas,
kiedy człowiek mimo wszystko wybacza... Bardzo
wzruszył mnie Twój wiersz... i ode mnie masz wielki
plus. Dobrej nocy :) B.G.
Pod tym wierszem - szczególnie dziękuję za każdy
oddany głos, za każdy komentarz. Ten wiersz jest
świadectwem mojego człowieczeństwa, do któergo długo
mi przysło dochodzić. Rodzice nie dali mi ciepla, a
ofiarowali mi wiele okrócieństwa. Nie umieli, a może
mieli wyższe cele, które usprawiedliwiać miały
bezwwzgldne wychowanie. Pierwsze ciepło - dały mi
kobiety i dzewczyny mojego życia. wiersz pisalem w
2009 i 2017 r. Im dalej od śmierci Matki -jest mi
coraz bliższa i coraz bardziej żaluję , ze nie
zdązyłem na czas.
Ściskam Was serdecznie z podziękowaniem:)
Podpisze się pod komentarzem Najki:)
Pozdrawiam Wiktorze :*)
Witaj Wiktorze:)
Jesteś niesamowity ze swoimi wierszami:)
I chyba jednak troszkę zazdroszczę:)
Pozdrawiam:)
Ja za MariuszemG.
Słowo -wzruszenie- oddaje klimat wiersza.
Pozdrawiam
- matki wierzą całym sercem w swoje dzieci do końca...
wzruszasz Wiktorze.