kara
...przepraszam...
usłysz mnie srebrny posłańcu...
usłysz nadziejo sensu dni
proszę usiądź i posłuchaj...oddaj tę chwilę
mi.
choć słów znam wiele teraz mi ich
brak..."szansa" to zbyt cenne słowo-losu
już nie odwróci.
za późno obudziły się oczy...nic już czasu
nie zawróci.
nie przeproszę...za późno odnalazłam to
cenne słowo.
choć naprawdę żałuję , że zraniłam ,
zawiodłam , pogardziłam...nie umiem płakać
, więc nie zobaczysz łez.
wiem , że gdzieś daleko wybrałeś już
mogiłę...więc prowadź , nie zwlekaj...niech
poznam karę...spoczywając pod szarym
marmurem na stromej skale...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.