Kaśka za rzeką (1)
mieszkała w części wioski oddzielonej
rzeką
gdzie diabeł mówi dobranoc
chata otoczona plecionym płotem i
rabatami
przypominała kosz wielkanocny
kiedy tam przyjechałam pościel odsypiała
noc
tylko Kaśka zgasła
twarz zmarszczona jak stara śliwa
nie wiesz co znaczy włożyć ręce w ziemię
mruczała
dom wykrzywił się w reumatycznym bólu
dach opadł a kozy obgryzały wyrośnięte
wierzby
tylko komin sterczał tuląc gniazdo bocianów
Komentarze (20)
krótka proza ale b.ciekawa
skojarzyłam sobie ze śmiercią Kasi z serialu "Cisza
nad rozlewiskiem"
pozdrawiam :)
Na beju jest Kaśka, która kocha... Ty piszesz o Kasi,
miałem skojarzenie zespalające wszystko w całość.
Wiersz podoba mi się.
Podoba mi się.Ciekawie napisany.Pozdrawiam.
Wiesz, podoba mi się, jako wstęp do ciekawej prozy, bo
raczej nie jest to wiersz. Tylko trzeba zmienić tytuł,
bo "Kaśka za rzeką" to tytuł dobry dla ludowej
przyśpiewki:))))
ja za ci_szą super napisane, plus :)
Dziękuję Cii_sza, za plusa. Dziękuję również wszystkim
autorom, za pochylenie się nad moim słowem.
Pozdrawiam.
Zapomniałam dodac- duzy plus:)
Super napisane. Jak dla mnie bardziej proza poetycka.
Pozdrawiam
Wszystko się wali a komin stroi z gniazdem ..jest
nadzieją na nowe życie , obrazowo to opisałaś .
pozdrawiam
Interesujący obraz przemijania.
Miłego wieczoru:}
obrazowo - podoba się.
Cóż można tu dodać życie a co za tym idzie starość,
która nie dla każdego bywa wesoła…
Pozdrawiam serdecznie i mimo wszystko z uśmiechem,
Ola:)
Z przyjemnością przeczytałam. Bardzo dobry wiersz,
mnóstwo obrazów, pozdrawiam.
Smutny rzut oka na życie.
Dołączę do komentarza chacharka:-)
Pozdrawiam:-)