Katuję się
„Katuję się”.
06.03.2015r. piątek 14:30:00
Katuję się,
Ale masochistą nie jestem
I skończę wraz z kolejnym gestem.
Z racji, że kolejne teksty piszę
taśmowo,
To w ostatnich dniach
Macie mono tematycznie,
Ale to się wytnie,
Czyż nie?
Balonik, stołowy,
Wchodzi do głowy
I wychodzi
Jest natrętny jak muchy
I nudy jak ja,
Tako flak w oleju,
Który trzyma się bez kleju.
Katuję się,
Katuję i was,
Ot takim bezsensem słów,
Dziś znów,
Tak jak wczoraj, przedwczoraj
I od zawsze.
Zegar mnie,
Nie zatrzymuje się,
On wciąż tyka
I czas spotyka,
Ten, który nam umyka.
No to fik, mik,
Zróbmy unik,
Niech wszelkiej ciszy bełkot
Zgniecie ten pospolity chichot,
CHihot losu,
Gdy coś wkrojone do bigosu
Znów odżyło,
W nas się zakotłowało
I z otwartymi oczami leci,
Nie do dzieci,
Ale do sieci,
Sieci uzależnienia,
Bo ja katuję się
Na portalach społecznościowych,
A nawet w gazetach naukowych.
Komentarze (1)
Może faktycznie przestań, wiersz średni.