Każdy pretekst jest dobry
Wyrzucam cię,
jak kartkę zachlapaną atramentem,
jak urwaną strunę,
jak nikomu niepotrzebne,
puste opakowanie po cukierkach.
Wymagam byś zniknął,
jak światło gdy nacisnę wyłącznik,
jak mikser gdy go odłączam od prądu,
jakbyś był tylko w moich rękach.
Nie myślę o tobie,
o tym co czujesz,
liczą się tylko moje pragnienia,
nie przypuszczam że może cię to smucić.
Choć nie chcesz wychodzisz,
zabierasz wspomnienia, zabierasz
pocałunki,
wszystkie swoje rzeczy,
zostawiasz tylko serce…
żeby mieć pretekst by wrócić.
Komentarze (2)
Dosyć ciekawie z tym pretekstem.
Głosik.
Wiersz posiada tendencję ociekającą ''tandecją", że
się tak nieprawidłowo wyrażę, aczkolwiek pretekst mi
się bardzo spodobał.