Z każdym dniem...
Z każdym dniem... Kilometr jest mylony z
milą,
Nie patrzę przed siebie, poprostu żyję
chwilą,
Żyję danym momentem, wspomnieniem,
sentymentem,
Jutro też będzie dzień, tak jak wczoraj i
przedtem,
Fundamentem życia staje się przetrwanie,
Nie ważne czy to ja, czy może Ty
zostaniesz,
Do końca życia, pozostało nam czekanie,
Czy wystarczy nam czasu na ostatni
taniec?
Ciągłe gdybanie, kłótnie, narzekanie,
Kiedy bedzię koniec? Bo już jesteśmy na
dnie,
Dzień nie wstanie, gdy człowiek upadnie,
A miało być tak pięknie, cudownie i
ładnie...
Komentarze (2)
Człowiek upada, podnosi się i dalej prze do
przodu.Tylko za czym?Życie jest kruche , jak szkło i
cieniutkie, jak nić pajęcza.Czy warto
Ciekawie napisany wiersz, prosto z życia...