Keleris
Wieczór chwilą ulotną w ludzkie dusze
wnika,
tarcza słońca odbiciem pławi się w
jeziorze,
czasem w trzcinach wiatr westchnie, bo
usnąć nie może,
noc nadchodzi sierpniowa, gorąca i
cicha.
Las zmęczony upałem kusi zapachami,
zmrok składa pocałunki na rozgrzanych
ciałach,
na omszonym pomoście zakochana para
swoje szczęście otula w ciemności
aksamit.
Zły czarownik Keleris usta im rozgrzewa,
z każdym łykiem u skrzydeł nowe pióro
rośnie,
każdy dreszczem spłacony, lecz... czego im
trzeba?
Mam ukryte w butelce dwie chwile
radosne,
gdy po latach zatęsknisz do kawałka
nieba,
przychodź do mnie, ja czekam strzegąc ich
zazdrośnie.
Keleris: Napój na bazie słodzików, sztucznych aromatów i alkoholu, który swego czasu można było nabyć w Biedronce za nieprzyzwoicie niską cenę. Klasyczny wysokooktanowy mózgotrzep
Komentarze (29)
To już wiem, czemu brat płakał, gdy tego kiedyś
popróbował :))
Świetny wiersz
Pozdrawiam Ireczku
Pięknie namalowany, obrazowy sonet z fantastycznymi
przenośniami, nienaganny w formie.
Z przyjemnością czytam takie wiersze Ireczku :)
Miłego wieczoru.
To jak reklama... Uśmiechy 'D
Świetny sonet, ireczku:))) A ten keleris to zdaje się
dawać takiego kopa jak Polo-cocta w
Kingsajzie:)))Pozdrawiam:)
Rozmarzony, ale w tym rozmarzeniu i klasycznej formie
sonetu autor chyba też trochę puszcza oko do
czytelnika. Świetnie się czyta, ładnie napisany.
Pozdrawiam :)
Dziekuje,ze zarzales do mojego okienka.poprawilaam
slowo - Bog-''a nawiazujac do uczucia ,piszesz,ze
chcialbys przezyc je .ja juz tez nie wierzylam ,ze
mnie to sie przydazy i z taka sila I w takim wieku
11lat bylam samotna I wyprana z uczuc.
Zycze Ci tych doznan,bo mimo zawirowan sa piekne I
warto je przezyc.pozdrawiam z juz wiosennej Florydy
Ach te sierpniowe noce na Mazurach. Tak intensywne, że
czarownik Keleris nie jest właściwie potrzebny.
Szkoda, że moje o nich wspomnienia są już sprzed kilku
lat. Ale cały czas gorące i intensywne.
kusisz metaforami i tym napitkiem hihihihi
pozdrawiam
Tak umiejętnie słowem namalowałeś obraz, za którym
zatęskniłam czytając Twój sonet i nie ukrywam, że
mogłabym tak czytać Twoje wiersze o przyrodzie?
Odnośnie tego trunku to dziękuję za wyjaśnienie, mhmmm
człowiek całe życie się uczy;)
Dziękuje za wizytę i komentarz;)
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem:)
Zajrzałam no i wygląda na to,że ten peerelowski napój
już nie istnieje,ale dobrze wiedzieć,że coś takiego
kiedyś było
Miłego wieczoru
Twoja pomoc była bezcenna.
Serdecznie dziękuję.
Taki piękny sonet na temat trunku napisać,no,no.Bardzo
miło się czyta,no i przy okazji dowiedziałam się o
tymże trunku.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję - zajrzyj pod mój wiersz
jeśli mogę prosić
Klimatyczny i obrazowy sonet, dobrze się czyta, po
przeczytaniu ogarnęła mnie tęsknota za jeziorem i
ciepłymi letnimi wieczorami. Pozdrawiam miło:-)
Ja bywam w Biedzie, jak mówił nasz były premier.
Keleris powiadasz...hm. Sonetu jeszcze nie napisałem,
ale mam świetny podgląd. Pozdrawiam