Kelnereczka
Podałam Ci na tacy moją głowę
A wraz z nią wszystkie senne marzenia
Niewygodne myśli
Tysiące słów
Trochę to dla mnie teraz nieludzkie
Podałam Ci na tacy moje serce
A wraz z nim wszystkie chęci
Wiarę w nas niepokornych
Krew tętniącą w niezbadaną siłą
Trochę to dla mnie teraz niepokojące
Podałam Ci na tacy moje ciało
A wraz z nim moje dotychczasowe cele
Własną wolę
Ścieżki dotąd niewydeptane
Trochę to dla mnie teraz niezręczne
Zawsze Ty
Samolubny egoista z Nibylandii
Błądzący między mną a uliczną dziwką
Właściciel skazujący swą własność na
tułaczkę
Zawsze Ty
Truciciel na pół etatu
Niepotrafiący odrzucić mojej nagiej duszy
Szukając drogi zbawienia
strącający mnie w paszczę świata
Komentarze (2)
Podobnie jak 'Krzemanka" - widzę te niedociągnięcia,
z którymi koślawo się czyta, popraw, bo szkoda
wiersza.
1)Krew tętniącą w niezbadana siłą = albo 'w
niezbadaną siłę' albo "z niezbadaną siłą"
2)Podała Ci na tacy moje ciało = Podałam .......
3)Własna wolę = Własną = ą
4)Ścieszki = Ścieżki
5) - Niepotrzebne wielkie litery przy zaimkach, to nie
list, w wierszach tego się nie robi.
Warto poprawić, zajrzę i sprawdzę jak będzie się
czytało bez błędów.
Wiersz msz zawiera spory ładunek energii. Warto nad
nim popracować, zlikwidować część zaimków (nie wiem
dlaczego są z dużej litery), poprawić literówki:
dziewiąty wers "w niezbadana siłą" na "z niezbadaną
siłą" , jedenasty "Podała Ci" na "podałam",
dwunasty "w raz" na "wraz", trzynasty "Własna
wolę" na "Własną wolę", czternasty "ścieszki"
powinno być "ścieżki". Nie wiem czy wszystko
wyłapałam. Jest co poprawiać. Pozdrawiam.