Kiedy byłem
Bukiet konwalii uschnął w za małym
wazonie.
Upajający zapach miesza się z odorem
zgnilizny.
Białe płatki rozgonił wentylator po biurku.
Sączy się ta sama melodia, otula do
rozmyślań.
Przyśpiesza tętno, maluje świat na
różowo.
Gra jak wtedy, gdy byliście, gdy
byłeś...
Gdy chciałeś, żeby świat kręcił się w tym
takcie.
I nawet kruk, krakał, że nic nie może się
równać z Tobą.
Nawet deszcz zna ten rytm, kiedy byłeś.
autor
Kasprzakos
Dodano: 2010-05-21 10:48:05
Ten wiersz przeczytano 479 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
ładny wiersz z nutką nostalgii....