a kiedy już będę mała
zapomnę o nekrologach i drobnych
ogłoszeniach.
słowa staną się ciężkie i zbędne, zresztą
kto by je ważył?
psy zaczną mnie obszczekiwać z wielką
pasją
a ja będę im z gardeł wyciągać własną
skórę.
wszystko obok będzie dojrzewać i wabić .
ze mnie co najwyżej posypią się nasiona,
(mam zamiar ładnie przekwitnąć).
jeszcze tylko uduszę zbędne słowa.
jestem pewna, że nie będzie na nic za
późno.
będzie w sam czas na pobudkę w izbie
zamroczeń.
- 12.07.12.
Komentarze (22)
Zatrzymuje refleksją nad przemijaniem.Tak myślę, że
nie da się zaplanować i przygotować na starość- los
płata niesamowite figle.Dobrze,że matka natura czasami
bierze sprawy, w swoje ręce.Po przemyśleniu, zgadzam
się z klimatem, chociaż nie lubię słowa "obojętny".
Interesujący temat. Pozdrawiam:)
Piękny.
Ciekawy wiersz... Oby twe nasiona padly na dobra glebę
bo jutrzejszy świat bedzie mial wiele do powiedzenia.
Pocieszajace jest to ze w demencji nie ma sie az
takiej swiadomosci swoich ulomnosci. ( dziekuje za
komentarz, choc nie rozumiem do czego on sie odnosi)
wiersz
Dobry woersz...Przeciez wiesz :)
Z dystansem patrzysz na przekwitanie
z namysłem wielkim dobierasz słowa
ono powoli nas już dogania
ta prawda zabić nas jest gotowa.
Bo nekrologi śmierć ogłaszają
ciała co w próchno wnet się zamieni
a wiersze przecież duszę też mają
zostaną młode na naszej ziemi.
Jurek
Ciekawe spojrzenie na starość. Jak zawsze przeczytałam
z przyjemnością. Miłego dnia.