a kiedy powiesz żegnaj
a kiedy powiesz do mnie żegnaj
skaleczysz słowem
skrzywdzisz gestem
to mogę jeszcze uciec w sen
powiedzieć złudo witaj
skrzywdzono mnie
więc jestem
i pożegluję w urojenia
utonę w gęstej zmyśleń sieci
w kłamstwie poszukam ukojenia
prawda gdzieś obok mnie przeleci
i nie przeżyję żalu straty
choć nie ma ciebie
w moim dniu
w marzenia jestem przebogaty
odejść nie możesz
z mego snu
autor
Boik
Dodano: 2008-03-17 12:13:21
Ten wiersz przeczytano 471 razy
Oddanych głosów: 37
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Piekny wiersz o milosci, nic dodac - nic ujac
.. w marzeniach jestem przebogaty
odejść nie możesz z mego snu -
pięknie, dech zapiera, bardzo mi się podoba. Brawo i
duży plus.
Witaj na beju:) jestem pod wrażeniem Twojego debiutu
przepiękny wiersz napisałeś...ciekawa treść
płynność...czekam na następne Twoje wiersze...
Super ! Debiutancie, tak trzymac.
Wiersz ze swoistym rymem, zrywanym rytmem , a jednak
rytmem. Jak dla mnie perfekcyjny
Twój wiersz jest śliczny - nic oddać, nic ująć...
Byłoby dobrze,żeby i ze snu odeszła , dla tej
następnej , która gdzieś czeka ...