Kiedy w sercu masz dżem
Jesienny liść upadł na mą twarz Uśmiechniętą twarz mimo smutków życia Rozpromienia się mój świat choć na chwile
Bo ?W życiu piękne są tylko chwile?
Kocham Matkę Swą
Kocham Siostrę Swą
Kocham Swą Rodzinę
Kocham Ojca swego ..... mino krzywd które
nam wyrządza mino swej słabości
Mimo tego czegoś, co swej nazwy nie ma
Lecz jest, istnieje i ból zadaje
Teraz płaczę....zawsze płaczę ... kiedy
piszę prawdziwie...
Może ostatni raz piszę.....
Jest ciemna noc
Siedzę w łóżku....
Dobiega mnie jakaś muzyka
Tonę we łzach......
Chyba nie ma Boga....
Skrzywdziłem Ojca....
Skrzywdziłem Ciebie....
Skrzywdziłem Siebie.....
Samotność ogarnia mnie....
Wyobraziłem sobie że nie ma Boga....
Trwoga ogrania mnie
Przenika mnie
Mamo, Ojcze Kocham WAS
Wybaczcie mi me czyny
Które nie wiem skąd pochodzą
Zatracam myśli
Zatracam się cały w goryczy zwaną życiem
Proszę Was Wybaczcie Wasz Syn
Komentarze (3)
Jeśli szczerze,na pewno wybaczą.Pozdrawiam.
masz rację, często popełniam owe błedy, wybaczcie
Wygląda na to że faktycznie "w sercu masz dżem".
Wiersz kojarzy się z utworem "Z listu do M". W
ostatnim wersie powinno być "w goryczy zwanej
życiem" lub "gorycz zwaną życiem" bo "w goryczy
zwaną życie" msz nie brzmi poprawnie. Pozdrawiam.