Kiedyś pobiegnę niebostradą
Pamiętam tamto przebudzenie,
bolało jak po starciu z walcem,
mówiłeś "słonko, nic się nie martw
razem wszystkiemu podołamy.
Podniesiesz się i pójdziesz dalej,
bo przecież nie ma innej opcji,
jeszcze pobiegniesz szpilkostradą.
Jeżeli tylko chcesz, to możesz.
Musisz być silna, obiecuję,
że cię zabiorę hen, pod niebo,
jak skarb bezcenny będę tulił,
niewiele trzeba nam do szczęścia."
I nie wiem, czy z nadmiaru tlenu,
czy z tej czułości, świat wirował,
wyszedłeś cicho, gdy zasnęłam
z planami na cudowną wiosnę.
Wszystko się dobrze kończy w baśniach,
życie ma inne scenariusze,
już rok jak twoja gwiazda zgasła.
Tak, jestem silna, przecież muszę.
https://www.youtube.com/watch?v=zkbTp3-zBGg
Komentarze (61)
Jesteś silna mogąc tak pisać.Piękny wiersz. Tytuł
niedawno latał mi po głowie.Pozdrawiam.