Kiedyś przez ciebie płakałam.
Usiadłam na dachu mojego domu
to było proste, wspiąć się po rynnie, z
balkonu
na dach
do gwiazd
tyle gwiazd świeci przez dziurawą
kołdre nieba
może je nawet policzę
wiatr splątał mi włosy i rzucił niedbale
na różową od chłodu twarz
Co byś zrobił, powiedz, co byś zrobił
gdybym tak nagle umarła
Boże, czy kocham tak pierwszy raz
czy to pierwszy raz aż tak boli
Jesteś daleko za ametystową górą
tam na drzewach kwitnie różowa jarzębina
korytem rzeki płynie atrament
Na trawie polukrowanej szronem
kwitną aleksandryty
Wiesz, kiedyś przez ciebie płakałam.
I płaczę dalej a mróz
przemienia łzy w białe diamenty
A wiatr porywa me słowa z ust
i ciska w gwiezdne odmęty.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.