Kiedyś zostanę sama...
Kiedyś zostanę sama, całkiem sama tak jak
palec
Kiedyś zostanę sama, wiem to doskonale
Będę wtedy się czuła tak jakbym była w
grobie
I robiła dalej wszystko przeciw sobie...
Żyłam po swojemu, żyłam tak jak chciałam
Po kolei wszystkich z swej listy
skreślałam
Znajomych traciłam, tym się nie
obchodziłam
Szłam dalej przed siebie, czułam się jak w
niebie
Ludźmi rządziłam i tym się obnosiłam
Miano królowej ludzi tak bardzo mnie
łudzi
Nie spadła mi korona lecz nagle się
potknęłam
Ludzie mną gardzili, zrozumiałam że
przegięłam
Przegięłam maksymalnie, zmarnowałam się
totalnie
Swoje życie, swój los rzuciłam na stos
Teraz sama od nowa sobie radzę
To nie jest łatwe jak praca przy
kontuarze
To praca gorsza niż w kamieniołomach
Wygrzebać się z grona ludzkiego złomu
Wyjść na prostą, lubić ludzi, pokochać
człowieka
Trzeba szybko się nauczyć, czas wciąż nam
ucieka
Miłość za pieniądze - pojęcia tego nie
znam
Mój słownik ubogi, ja pełna trwogi
Staram się jak umiem lecz wciąż nic z
świata nie rozumiem....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.