Kładąc orchidee
Już zgasła Twoja świeca.
Już usta bledsze są,
Już powieki pochowały oczy,
Zamykane przez moją dłoń...
Już leżysz w zimnej ziemi,
Już myśli Twoje wolne są,
Myślę ile mogłaś jeszcze zmienić
Za pomocą moich rąk...
Przychodzę do Ciebie cały czas,
Nik inny mi tak nie doradzi.
Kładąc orchidee na Twym grobie
Zastanawiam się:
Ile zmienić może jeden człowiek?
Czego razem mogłyśmy dokonać,
Chciałyśmy przecież zmienić świat,
Teraz ty już wszystko wiesz!
Twoje myśli są tam,
A moje ręce na ziemi...
Twoje serce przecież mam!
Muszę sama coś zmienić...
Komentarze (2)
Drugi, albo trzeci wiersz na beju, po którym mam
ochotę wypić całą butelkę czerwonego wina! Drugi albo
trzeci, po którym mam nadal ciarki na plecach. Tylko
na litość boską pisze się przecież, nie zaś
"przeciesz" Zmień, błagam! Zmień!
piękna refleksja piękny wiersz o przemijaniu a serce
ciepła pragnie Podoba mi się to zatrzymanie i forma
ładna