kłamstwa
kłamstwa
wypływające z ust
niczym iskry
spod gazowego palnika
odbijają się ode mnie
tylko kilka rani
pozostawia ślad
i jak ten spawacz
masz ciemne okulary
nie widzisz jak ranisz
za skórzanymi rękawicami
ukrywasz krew na dłoniach
nimi zadałaś cios
fenomenem zła okazałaś się
istoto, co łamiesz
dziewiąte przykazanie
nie ostoi się w oczach mych
kolejny obraz twych kłamstw
autor
hakaan
Dodano: 2005-08-31 00:02:16
Ten wiersz przeczytano 418 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.