Kłamstwo w sutannie
Nie chciałem tego pisać, ale jestem zmuszony...
„Nie pchaj się, gdzie cię nie
chcą.” – mówiła mi matka,
Ale to nie była taka sobie gadka,
Miała rację. Wolę być sobą niż
zakłamany,
Chcę być naprawdę kochany...
Ale Kościół nie daje mi tej możliwości,
Każe żyć mi w ukryciu i
wstrzemięźliwości!
Czemu mam oszukiwać sam siebie?
Nie rozumiem cię wielki świecie...
Mówili, że kochają każdego,
A teraz odrzucają bliźniego.
Oni mieli dawać nadzieję ludziom,
Mi ją zabrali i już nie zwrócą...
Czemu kościół karze żyć w zakłamaniu?! Nie mogę być sobą, bo oni tego nie tolerują. Wolę wybrać prawdę bo to cenię, czyli Kościół musi zejść na drugi plan, bo oni nie dają mi tej szansy. Kłamcy w sutannach... Przykro mi, że to napisałem, ale prawda jest najważniejsza.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.