Klapciuszek
/Ubieram się w lato/
już pachnie, huśta na firankach potem
zdejmuje ubłocone buty i wiesza na krzyż
lewy na prawy a prawy na wspak
stroi się lato w moje życzenia,
ciasteczka z wróżbami
w to całe szczęście, którego nie było
wypadają z nich perły i kryształki,
toczą po podłodze. wbrew sobie zbieram
i upycham po kieszeniach niczym lepsze
zło
- oddaje dobro. bo los, bo cios
e tam, wzmacnia tylko ciało, które
wiotczeje
z dnia na dzień. staram się uśmiechać
i paradoksalnie zakładam na siebie
przezroczyste lato
u progu rozkoszy, jest pełne kontrastu
Komentarze (19)
ślicznie
A wonność się sama niesie
Zawija w rulony zapach łąki
I gwar co radością zwie się
Dopelnia kolorami rozwijając pąki
Pozdrowionka ;)
oj, tak i uśmiecham się
U progu rozkoszy, lato Ewie się marzy,
z Klapciuszkiem pod łóżkiem coś gwarzy.
Pozdrawiam Ewciu, proszę o uśmiech, Wszystkiego
dobrego.