Klatka 16.
Klisza
Planowo wypiętrzone wzgórza mieszkalne;
figury przestrzenne spod zbrojonych
foremek.
Anomalia – kanciasta Fala; pastelowy
architekt
przemycił wymyślne kreski w szablonie.
Pojedyncze dęby całe w szczeblach z
gałęzi.
Oficjalne płyty, praktyczne wydepty
między plamami zieleni a punktami
relaksu.
Blaszaki z detalem, w prawie pełnym
analogu.
Chmury wybielone zachodnią chemią.
autor
valanthil
Dodano: 2022-11-02 17:36:18
Ten wiersz przeczytano 1265 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Ciekawe te klatki w wersach...pozdr.
...z różnicą tą, że tam się mało kogo zna.
Dzisiaj nierzadko tworzą jakby małe miasteczka. Miał
ktoś pomysła:)
Ciekawy wiersz
Pozdrawiam serdecznie
Natura nie zna kantów. Bardziej lubi fraktale.
Bloki mieszkalne, pudełka domów, dęby na miejskiej
ulicy, otoczone betonem. Mieszkam bliziutko parku,
lecz nie da się ukryć, że to oaza wśród miejskiego
krajobrazu.
Super te "wybielone chemią chmury", niestety, nie
tylko zachodnią.
Pozdrawiam serdecznie.
W każdej klatce inny film i każdemu nieźle w nim.
Jakoś ludzie dają radę.
Z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ciekawy i oryginalny wiersz.
Dobre kadrowanie.
Pozdrawiam serdecznie
Kolejna "klatka" na medal.
Zauwazyc to jedno, ale ujac...
+++
Zostawiam plus
Ciekawy krajobraz...
Nietuzinkowo, jak zwykle.
Taaa... Skąd ja to znam... "Bywało się" w takich
molochach...
Jak zawsze - doskonałe obrazowanie.
Takie teraz mamy obrazki.
Pozdrawiam serdecznie :)
Nie jest to miły widok. Pozdrawiam cieplutko:)
mieszkam w takim falowcu (środkowym).
Punkty relaksu: Park śląski i Park Róż.