KLATKA...
Byłam dla Ciebie martwa jak lalka
i o to poszła ta cała walka...
Byłam w Twych dłoniach jak ptak więziona
choćby ci z głowy spaść miała korona...
Byłam jak chciałeś, jak zakonnica
bluzka z półgolfem, długa spódnica...
Byłam też czasem dobrą służącą...
sex na stojąco-sex na leżąco
Byłam też kiedyś dobrą kochanką
podaną na tacy z piwa całą szklanką...
Byłam kim chciałeś na zawołanie
niech teraz inna spełnia to zadanie...
Dziś już jestem wolna jak rajski ptak... który więziony przez zazdrosnego właściciela, otrzymał właśnie klucz do klatki w której zamknięte było jego serce...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.