Kłębek
czasami mi się wydaje
co głupio brzmieć może
że jestem jak kłębek wełny
jaki kolor?
nie wiem, czy kolor jest ważny?
wystarczy, że jest kolorem
tak jak ptak ma skrzydła
bo jest ptakiem
bez względu czy orłem, wróblem, bocianem
więc jestem kłębkiem barwnym, lecz
bez koloru
w którym myśli pomieszanie plus
poplątanie
daje wynik
jednak odczytać go nie mogę
gdzie zaczyna się urok
a gdzie jest już miłość
czy ta nitka to już wiara
a może tylko nadzieja
zbyt wiele za długich nitek
bez końca i bez początku
zawieszone w próżni
labirynt
a co w środku?
oby nie Minotaur
toczy się mój kłębek
różni ciągną za niteczki
plątając gorzej
tak już żyje sobie poplątany
może ktoś kiedyś gdzieś
dotrze do środka labiryntu
może zaryzykuje...
Komentarze (5)
początek kłębka to jak dłoń podana wtedy dotrze
bliskość do środka i będzie miłością Bardzo ładny
wiersz wymowny w słowach Plus Pozdrawiam
wiersz ciekawy, świetna metafora z kłębkiem,
pozdrawiam :)
Taak.Czasami jak się trafi na jakiś węzeł to
masakra:)pozdro
oryginalnie i ciekawie - plątają czy plączą?
napewno ktoś takisię znajdzie..bardzo fajny
wiersz...pozdrawiam