Klękam
Klękam na kolana
Oczy zamykam
I do Stwórcy sie zwaracam
Pytam proszę błagam
Lecz On tak jakby mych słów nie słyszy
Uwagi na nie niezwraca
Czyżbyś Panie wyżekł się mnie
Lecz dlaczego
Zawsze wierzyłem w słowa Twe
Wedle Twych nauk sercem na życie
patrzyłem
Powiedz com uczynił zle
Dlaczego mnie karzesz
A może to kolejna próba wiary mej
Lecz po co
Na co
Czy mało już dowodów dałem
Ja już sił na próby Panie niemam
Rady już niedaję
Chcę być poprostu Twym dzieckiem
Które kochać będziesz
Któremu pozwolisz żyć tak jak mówi serce
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.