klepsydra jest niczym...
jest taka pora, w której zwijam się
błądząc w chmurach, później
jako zmartwychwstała
przytulam świt,
szczebiocze, swata się ze mną
oddając w całości krzyk i ciszę
światło i mrok
- szukają sobie miejsca
które jest pełne muzyki,
wtedy zasypiam
nie myślę o krystalicznym oddechu
Komentarze (33)
Ja też odbieram na poważnie, ale to szczebiotanie ze
świtem budzi dobre konotacje, miło Cię widzieć Ewo,
dobrego weekendu życzę :)
Z przyjemnością, Ewo.
Zatrzymuje pięknem i...muzyką, pozdrawiam :)
Wcale nie odbieram wiersza na wesoło. Wszystkiego
Dobrego życzę.
Miło was widzieć Kochani Bejowicze :) uściski dla
wszystkich
Poezja ...
pozdrawiam:-)
Mam tak samo :) cudowny tytuł, wiersz - jak zawsze :)
Pozdrawiam :)
Witaj Ewuś:)
Z wielką przyjemnością czytam Twój wiersz.Tym bardziej
bez niczyjej pomocy:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dawno cię Ewo nie czytałam :)
Miło tu być
Pozdrawiam
☀
bezczas
klepsydra na dwadzieścia cztery godziny.
Dzięki kochani :( zjadłam literkę :) pozdrawiam
serdecznie
błądząc?... czy tak, bo ja tak czytam
"błądzą" błądząc(?)
Witaj Ewcia. Z wielką przyjemnością zobaczyłem Twojego
buziaka, (podobnego do Bjork - islandzkiego skarbu
narodowego) i czym prędzej postanowiłem się zatopić w
krystalicznym zdroju Twojej poezji.
Krzyk i cisza. Światło i mrok - oto cała Ty -
nieokreślona, nierzeczywista, pełna niedopowiedzeń i
dygresji. Czy ja się nie zagalopowałem? Wybacz. :):)